Pamiętam,kiedy pierwszy raz cię zobaczyliśmy psie,byłeś brzydki,schorowany,chuderlawy i śmierdzący.Dlaczego nie mogłem dostać nowego szczeniaka zamiast tej starej przybłędy?W drodze do domu rozchorowałeś się i przestraszony osrałeś się i orzygałeś w tym samym czasie miałeś też głupie imię,jakiś dupek ze schroniska nazwał cię SARI od jakiejś SUKIENKI,nie za bardzo cię lubiłem w sensie nie potrafiłeś szczekać,co to za pies który nie wie jak się szczeka? Byłeś niemową? Czy byłeś jedynie głupi? Pamiętasz jak znalazłeś martwego kota i zacząłeś się o niego ocierać, co z tobą,psie dlaczego to zrobiłeś? Śmierdziałeś TAK BARDZO że nie mogłem jeść przez TYDZIEŃ i mówiłem ci żebyś nie pił wody z basenu nie tylko dlatego że ci to szkodzi,ale dlatego że jakoś zawsze musiałeś się poślizgnąć i wpaść do wody,co nie było by takie złe gdyby nie fakt że nie umiałeś PŁYWAĆ, czemu mnie nie słuchałeś? Kiedy wyprowadziliśmy się do nowego mieszkania nie mogliśmy cię wziąć ze sobą,więc zaopiekowali się tobą nasi kuzyni.Odwiedzałem cię kilka razy,ale nie było to dla mnie tak ważne,w sensie byłem zajęty,psie dorosłem i w ogóle,nie było tak że się gdzieś wybierałeś,mogłem wpaść innym razem nie było tak żebyś za mną tęsknił w sensie byłeś tylko psem i to nie było tak że nie wiedziałem co u ciebie,psie mówili mi o tym jak wychodziłeś na cały dzień i wracałeś do domu dopiero na noc.Mówiłem tak że to zupełnie jak moja siostra,LOL opowiedzieli mi o tym jak w końcu nauczyłeś się szczekać i powiedziałem wtedy że jednak nie jesteś taki głupi, powiedzieli mi też jak stałeś się gruby,powolny i leniwy,wtedy też mówiłem że jesteś zupełnie jak moja siostra i w końcu powiedzieli mi że w tym tygodniu opuściłeś ten świat.Pamiętam jak pierwszy raz zabierałem cię na spacer,walnąłeś klocka centralnie na środku drogi i kiedy miałem już na ciebie nakrzyczeć, jeśli to miał być wyszukany podstęp abym cię polubił to ci się udało.Pamiętam jak witałeś mnie na przystanku kiedy wracałem do szkoły i zawsze obieraliśmy najdłuższą drogę do domu,zawsze spóźnialiśmy się na obiad i pamiętam kiedy opowiadałem ci chyba o wszystkich problemach jakie może mieć dziewięciolatek,jak to że podczas pierwszego dnia w szkole byłem tak przestraszony że popuściłem w spodnie,nikt nie zauważył bo spędziłem całą przerwę na czyszczenie tego ,tobie jednemu o tym powiedziałem bo mimo tego że byłeś strasznym frajerem kochałeś mnie w takim samym stopniu,pomimo moich niepewności i głupich decyzji,nigdy mnie nie osądzałeś więc mówiłem ci o wszystkim o tym,jak moi kumple i ja przyrzekliśmy sobie by nie pić,nie palić ani nigdy nie zażywać narkotyków o tym, jak na WF-ie zawsze wybierali mnie do drużyny na samym końcu bo byłem bezużytecznym, tłustym "nowym" o tym jak moja miłość z podstawówki dała mi swojego maila , kiedy się przeprowadzała ale przestała pisać bo z jakiegoś głupiego powodu...
DOKOŃCZĘ JUTRO PA ;**
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz