środa, 16 kwietnia 2014

Stajnia "Pestka", obóz konny - dzień czwarty

04.07.2012 Środa

Dzisiaj trzeba było się obudzić wyjątkowo wcześniej.
Jedna osoba z naszej grupy zaspała, co przyczyniło się do spóźnienia o kilkanaście minut.. Dosłownie wszyscy biegli do stajni, szybkie czyszczenie, osiodłałam Portka. Wsiedliśmy wszyscy dopiero na drugiej ujeżdżalni, podciągnęliśmy popręgi, wyrównaliśmy strzemiona i jazda w teren :) Wpierw jechaliśmy kawałek przez lasy i pola, po drodze widziałam Jelenia i Sarnę z maleństwem :D Zaczęliśmy kłusować po polach, jednakże nie trwało to długo gdyż drogę przebiegły nam dwa cielaki a kawałek dalej nagle na drogę wyszedł nam byk hahah, był na łańcuchu i p.Iwona musiała go przegonić, inaczej byśmy nie przejechali. Kontynuowaliśmy dalej i znów zaczęliśmy kłusować  :)
Aż dojechaliśmy do plaży, wjechaliśmy do morza i trochę popływaliśmy z końmi.
Później p.Iwona wzięła 4 osoby, w tym Natalię której Hulagu nagle skręcił w las gdy zaczęli przechodzić do szybszego galopu hahaha
Później miała być kolej następnych 4 osób, ale to tylko tak raz było bo pogoda nie dopisywała, było za dużo koni i dlatego nie cwałowaliśmy wszyscy razem.
Miałam jechać, ale nagle Niagara zaczęła wariować innej Natalii..eh
Przez co, niestety teren zepsuty..
Wróciliśmy do stajni, rozsiodłaliśmy,napoiliśmy i biegiem do ośrodka na śniadanie :))
Po śniadaniu na stajnię, porobiłam dziewczynom zdjęcia, a wieczorkiem ognisko :) Rumaki szalały wokół :D Mimo iż jakoś wesoła nie jestem z powodu tego terenu to mam nadzieję że jeszcze załapię się na jeden :)

Arktyka

Pestkowe stadko

Prete'a Porter :*



Stajnia "Pestka", obóz konny - dzień drugi i dzień trzeci

02.07.2012 Poniedziałek
A jednak budzenie okazało się złym pomysłem, musiałam wstać o wpół do piątej.
Zaszliśmy do stajni, ponownie zobaczyłam Portka
Instruktorki pokazały nam, gdzie jest siodlarnia, jak wszystko wygląda itp.
Wpierw napoiliśmy konie, wyczyściliśmy, osiodłaliśmy i wszyscy poszli na ujeżdżalnię.
Miałam trochę problemów z meksykanką (jeden z rodzajów ogłowia), ponieważ pierwszy raz miałam z tym rodzajem ogłowia do czynienia.
Chłopak ma nawyk zadzierania głowy, ale dałam radę. Na jeździe cały czas zarzucał głową w dół co mi przeszkadzało, a że jeszcze wtedy jeździłam beznadziejnie to radziłam sobie w miarę. W kłusie wygodny, w galopie też mega. Ogółem podobała mi się pierwsza jazda, była taka bardziej sprawdzająca nasze umiejętności jeździeckie. Zuza dostała Ostoję (wydzierżawiona klacz na czas obozu) a Karolina, Arktykę :)
Po jeździe wszyscy rozsiodłali konie,umyli wędzidła,napoili i nasza grupa poszła na śniadanie. 
W południe obiad, wyszliśmy na miasto, bardziej poznałam dziewczyny z pokoju. Było pozytywnie :) Jutro druga jazda, w Środę prawdopodobnie teren :)
niestety nie mam żadnych zdjęć z jazdy, nie ma kto robić, no ale może innym razem ;)


3.07.2012 Wtorek
Na dzisiejszą jazdę również dostałam Portka :)
Przed jazdą to co zwykle, pojenie, czyszczenie i siodłanie
Na szczęście nie miałam już żadnych problemów z założeniem ogłowia i ogarnięciem meksykanki
Na tej jeździe było lepiej niż na pierwszej, Porter chodził żywo, nie zarzucał głową no i wreszcie się dogadaliśmy, to dziwne że aż tak szybko. Jakieś drążki, wolty w galopie, bardzo fajnie:)
Jutro p.Iwona przekazała nam że odbędzie się teren,aż nie mogę się doczekać! mm teren po plaży
Po jeździe pędem na śniadanie, zabrałam się z drugą grupą by porobić zdjęcia Zuzie.
Na jeździe jedna dziewczyna (Iga), miała problem z Portkiem i przesiadła się na Rico. Ja wzięłam dzieciaka do stajni, rozsiodłałam i zostawiłam w boksie. Po jazdach mała kąpiel kuniorów :D
Wzięłam Portka na kąpanie, później Hulagu. 
Później obiad, a po obiadku poszliśmy wszyscy na miasto :)
Lepiej poznałam niektóre osoby, z Zuzą i Karoliną poszłyśmy na gofry z malinami,bitą śmietaną i polewą czekoladową. Po mieście kolacja, a w Środę oczekiwany teren :)

Zuza z Ostoją :)

z Ostoją ;p

Ostoja

Prete'a Porter :))

Kąpanie Carissimo :D
<3

z dzieciaczkiem przed kąpaniem :)

Karolina z Porterem :)
I na umilenie dnia, gofry! :)













Stajnia "Pestka", obóz konny - dzień pierwszy

01.07.2012 Niedziela
Około godziny 9:00, wyjechałam ze Szczecina :)
Po drodze trzeba było jeszcze odwieźć Igora do miejsca gdzie czekał autobus, który wiózł do miejsca obozu, gdzieś blisko Mrzeżyna.
Po odjeździe autobusu, w końcu ruszyliśmy, po drodze wstąpiliśmy do Real'a, Mama obkupiła mnie tak w jedzenie że starczyłoby na miesiąc hahaha, a że jestem łakomczuchem to się cieszyłam :D
Na miejscu byliśmy trochę za wcześnie, jakoś przed 16. Więc wstąpiliśmy do pobliskiej kawiarni na gofry :)
Równo o 16 stawiłam się w ośrodku, Mama zapłaciła, dała kartę i mogłam pójść do swojego pokoju.
Poznałam Zuzę i Karolinę :) rozpakowałam się i o 19 kolacja, 20:30 zbiórka przed pokojami, wszyscy poszli do góry i p.Iwona zaczęła przydzielać konie.
Dostałam Prete'a Portera i zostałam przydzielona na rano, do grupy zaawansowanej o.o
+ w dodatku zgłosiłam się na poranne budzenie, dopiero po zastanowieniu się zaczęłam tego żałować haha, trzeba będzie wstawać o 4:40. A już jutro pierwsza jazda, na razie zapowiada się dobrze!
a poniżej Portek :)


Wznowienie pisania bloga! Sprawy organizacyjne itp.


A więc tak, witajcie kochani!
Już pewnie dużo osób zapomniało o tym blogu, prze moje niepisanie, no ale mam nadzieję na nowych czytelników ;) Więc tak, dodam jeszcze trochę bardzo zaległych wpisów, głównie takich najważniejszych, czyli z obozu, wakacji 2012 i 2013 ;)
W moim życiu wiele się zmieniło, dwa lata temu zmarła Luna
Teraz jeżdżę już samodzielnie, chodzę do trzeciej klasy gimnazjum
Mam nadzieję że komuś się spodoba, będzie więcej ciekawszych zdjęć :)
miłego dnia!


ps. ze względu na to iż, od samego początku blog był kojarzony z nazwą "Amantowe.love"
nazwa na razie pozostaje taka sama:)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Jazda na Redzie :)

Po południu przyjechał tata, wziął nasze rzeczy. Przedtem powiedział że zmarł mój chomik.. oczywiście natychmiast zaczęłam płakać, no ale cóż takie rzeczy są nieuniknione :c
Pojechałam do taty, przebrałam się w strój do jazdy konnej i poszliśmy na autobus, na jazdę spóźniłam się aż pół godziny bo były straszne korki...
A więc po nieudanej jeździe samodzielnej na Amancie umówiłam się do p.Olgi na bardziej indywidualne :)
Dostałam Redę, szło mi całkiem dobrze. Stępowałam, kłusowałam i próbowałam później jechać kłusem ćwiczebnym. Robiłam wolty i p.Olga poustawiała mi stojaki i miałam jechać wokół tego wolty i przechodzić do następnej, kilka razy nie mogłam zapamiętać  tego "przejazdu" ale wreszcie załapałam i pojechałam całe :D
Oczywiście tata nie robił zdjęć bo powiedział że póki się nie nauczę to nie będę miała zdjęć -.-
Pod koniec jazdy  jechałam z kłusa slalomy, było fajnie. Za tydzień kolejna jazda, mam nadzieję że będzie dobrze :)
 
 
 
 

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Pierwsza samodzielna jazda na Amancie

Otóż postanowiłam że umówię się na jazdę samodzielną do p.Ani
Przyszłam w niedzielę i dostałam Amanta , cieszyłam się że na nim będzie moja pierwsza jazda .
Wyczyściłam go i osiodłałam , później czekałąm aż przyjdzie pani Ania i powie że możemy wychodzić , w końcu przyszła i poszliśmy na ujeżdżalnię. Podciągnęłam popręg i wsiadłam , poprawiłam jeszcze strzemiona i ruszyłam stępem.
Opornie mi szło , nie mogłam jego ruszyć żeby szedł troszkę szybciej. Chciałam go później ruszyć do kłusa ale mi się nie udało.
Byłam bliska płaczu i chciałam zejść , no ale p.Ania mówiła mi że dam radę. Jednak nic z tego , a więc 36 zł zmarnowane i do tego cała jazda stępem :(
Ale za to pod koniec jazdy pojechaliśmy sobie na 10 minut do lasu , było fajnie <3
Zapisałam się do p.Olgi na lonżę , ale pani powiedziała że nie da mnie na lonżę tylko będę jeździć sama ale nie z grupą.
Więc poczekam do kolejnej jazdy ;)

Z Amantem. W drodze na ujeżdżalnię

Wychodzimy na jazdę

Z przodu jakiś pan z Alergenem i ja z Amantem 

Sprawdzamy strzemiona

Musiałam skrócić strzemiona , bo były za długie



Tu starałam się go ruszyć , ale bez skutku :c


Wracamy z Lasu :)


sobota, 4 sierpnia 2012

1 Września - Czyli początek horroru = )


Witam. : )


1 Września , czyli pierwszy dzień szkoły.
Koniec tych pięknych dni wakacji : (
Rano trzeba było wstać i na 9.00 na Rozpoczęcie roku szkolnego , poznałam już taką Oliwię z mojej klasy i innych ; )
Jutro piątek czyli szkoła , jak ja się cieszę -.-
Oczywiście będzie dużo pisania , no bo w końcu nowa szkoła , nowi nauczyciele . 
Oj , ręka będzie bolała .
Smutno mi że już nie ma 6b : (
I tych wspaniałych osób z dawnej klasy, akurat bardziej się wszyscy polubili na sam koniec -.-
Ale i tak będę bardzo dobrze wspominać moją dawną klasę . < 3
To kilka informacji :


Chodzę do kl. 1f z rozszerzonym niemieckim ( fajnie że miałam wgl , niemiecki ;] ) 
Wychowawca to p.Laskowska ( od gegry)
No to jutro budzenie standardowo o 6.00
Żegnam i życzę powodzenia w szkole . 
A o to kilka moich zdjęć z lata : 
ZAKAZ KOPIOWANIA !




















  PS : Przepraszam że dawno mnie nie było , ale już niedługo blog ożyje.