środa, 16 marca 2011

Nie no masakra...

Hahaha...
Byłam dzisiaj z klasą w filharmoni.
Jak już dochodziłam do domu to skapnęłam się że nie mam kluczy do chaty.
No to zadzwoniłam do taty,mamy no i nic.
Później zadzwoniłam do Korbuśki <3
No to powiedziała żebym przyszła do niej :D
Teraz siedzimy na laptopie i czytamy se kawały.
Od czasu do czasu Korba będzie mi robiła posty na blogu...
W sobotę jedziemy na Lagunę xD
Ale będzie zabawa ;-)
Haha,ja się gdzie schowam pod wodą a ona musi mnie znaleźć.
Pójdziemy na Solankę i będziemy skakały na jej tatę.
To będzie najlepsza sobota na świecie xD
Hah kocham cię Korbuśka ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz