poniedziałek, 17 grudnia 2012

Pierwsza samodzielna jazda na Amancie

Otóż postanowiłam że umówię się na jazdę samodzielną do p.Ani
Przyszłam w niedzielę i dostałam Amanta , cieszyłam się że na nim będzie moja pierwsza jazda .
Wyczyściłam go i osiodłałam , później czekałąm aż przyjdzie pani Ania i powie że możemy wychodzić , w końcu przyszła i poszliśmy na ujeżdżalnię. Podciągnęłam popręg i wsiadłam , poprawiłam jeszcze strzemiona i ruszyłam stępem.
Opornie mi szło , nie mogłam jego ruszyć żeby szedł troszkę szybciej. Chciałam go później ruszyć do kłusa ale mi się nie udało.
Byłam bliska płaczu i chciałam zejść , no ale p.Ania mówiła mi że dam radę. Jednak nic z tego , a więc 36 zł zmarnowane i do tego cała jazda stępem :(
Ale za to pod koniec jazdy pojechaliśmy sobie na 10 minut do lasu , było fajnie <3
Zapisałam się do p.Olgi na lonżę , ale pani powiedziała że nie da mnie na lonżę tylko będę jeździć sama ale nie z grupą.
Więc poczekam do kolejnej jazdy ;)

Z Amantem. W drodze na ujeżdżalnię

Wychodzimy na jazdę

Z przodu jakiś pan z Alergenem i ja z Amantem 

Sprawdzamy strzemiona

Musiałam skrócić strzemiona , bo były za długie



Tu starałam się go ruszyć , ale bez skutku :c


Wracamy z Lasu :)